Powrót na Szczecin
Wstałem już o 4:00. Myłem się i tak czekałem. O 9:00 poszedłem sie pomodlic do matki boskiej Oborskiej. Mój pokój gościnny był tak zrobiony ze wychodziłem na korytarz i z korytarza do sanktuarium nie musiałem wychodzić na dwór. Dziś zapłaciłem 200zl za pobyt. Brat wogole nie chciał bym zapłacił. Mogłem mieszkać za darmo. Pomyślałem że jednak zużywam wodę prąd i mieszkam. Położyłem umówione 200zl na stoliku w pokoju. Zakonnik przez telefon powiedział że uczciwi ludzie tam pracują i nikt ich nie weźmie. Dla pewności napisałem SMSa że 200 złoty leży na stoliku
Powrót był etapami. Przez Rypin Płock i Kutno. W Kutnie miałem dłuższy postój to kupiłem sobie w kuchni domowej za 28 zł placek zbójnicki. Czas oczekiwania 20 minut. Obok siedziała rodzinka z rozwydrzonymi bachorami z jednejbachory z drugiej osy. Ale jakoś dałem radę potem do sklepu firmowego Gostynin kupiłem baleron, kiełbasę swojska oraz krucha. 20 zł wydałem. Jadę na Szczecin. Babełe zrobiła schabowego z kapustą i ziemniakami. Upiekła ciasto jest po co wracać 😍
brakuje informacji gdzie srałeś, opis kibla na kwaterze
Sralem prosto do twojego ryja
wyżej oczywiście podszyw, srałem SOBIE do ryja [cool]