Byłem bardzo słabym uczniem, jednak zdawałem
Byłem bardzo słabym uczniem, jednak zdawałem z klasy do klasy. Nauczyciele często ułatwiali mi zdanie, dając mi do zrobienia jakieś zadanie dodatkowe, albo pytając z czegoś po lekcjach (żeby klasa się ze mnie nie śmiała). Nauczycielka od matematyki, pani Jadwiga była dość starą i wymagającą nauczycielką, jeżeli ktoś się nie uczy - nie zdaje. Tego dnia na poprawę czekało sporo osób a ja byłem pierwszy w kolejce. Pani Jadwiga siedziała przy biurku. Patrzyła na mnie swoim mrocznym wzrokiem. Usiadłem po przeciwnej stronie biurka. Ona zadała mi pierwsze pytanie, na które na szczęście znałem odpowiedź. Pani Jadwiga często zakrywała twarz dłońmi, i ciężko wtedy wzdychała. To samo zrobiła i teraz, zdjęła swoje okrągłe okulary, zakryła twarz dłońmi mówiąc "Dobrze.", po czym ciężko westchnęła. Robiła tak bardzo często, jednak teraz lekko się to różniło. Czekam 10 sekund, 15, minutę a ona dalej w bezruchu.
Co się odkurwia? - pomyślałem z niepokojem.
Czy pani mnie słyszy? - nie odpowiedziała. Nie wiem co mi odjebało, ale postanowiłem sprawdzić puls. Okazało się że nie żyje. Spanikowałem, złapałem ją i schowałem w szafce z przyborami którą zamknąłem na klucz który następnie połknąłem. Następnie sprawdziłem co takiego trzyma w reklamówce z biedronki. Okazało się że to były jej ubrania, oraz berecik. Często robiła pranie w szkole. Szybko się przebrałem, założyłem okulary które zostawiła na biurku oraz berecik żeby nie zauważyli że jestem łysy i poprosiłem następną osobę na poprawę. Głównie byli to dresiarze i kurwy które się ze mnie śmiały. Nie przepuściłem do następnej klasy ani jednej osoby. Od tamtej pory żyję jako pani Jadwiga. Mieszkam u niej w domu, pracuję jako wymagająca nauczycielka matematyki. Boję się przyznać mamie do tego co się wtedy stało.
za długie, skróć do 1 linijki albo [czesc])))
za długie, skróć do 1 linijki albo [czesc])))
Po każdej linijce rób przerwę i bierz głęboki oddech, a w końcu ci się uda[cool][czesc]
załącznik dza długie, skróć do 1 linijki albo [czesc])))
Po każdej linijce rób przerwę i bierz głęboki oddech, a w końcu ci się uda[cool][czesc]
zawsze robię tak: podchodzę do dziewczyny w autobusie i wkładam jej do ręki linijkę - Trzymaj. - mówię. Wtedy rozdziawia buzię i bada mnie spojrzeniem jakby zastanawiała się, czy przypadkiem nie chcę zjeść jej ojca. A ja, oparty o szybę autobusu mówię, że Andrzej jestem. - O chuj tu chodzi? - pyta ona. - Ściśnij linijkę i odmierz 22 centymetry - z nonszalanckim uśmieszkiem pod nosem przenoszę wzrok z jej przestraszonej twarzy na migające za szybą sosny i mieniące się złotem pola pszenicy. Przez 7 sekund odpowiednio marszczę brwi, żeby wyglądać jak groźny amerykański aktor, po czym spoglądam jej głęboko w oczy. Zdążyła wszystko pojąć. Z nutką podniecenia i szczyptą żądzy pyta zaskoczona: - Tak długi jest twój penis?! A ja wtedy odpowiadam: - Nie, mała - robię krok w kierunku drzwi - Tak długa jest moja stopa. Po czym wychodzę, bo oczywiście zagadałem do niej 34 i pół sekundy przed przystankiem, jak zawsze. Schodzę wolno po schodkach nie oglądając się za siebie, wkładam ręce w kieszenie drogiego, pedalskiego płaszcza i odchodzę pogwizdując. Ona podbiega do okna aby spojrzeć raz jeszcze, wiem to. Tajemnicza sylwetka oddalającego się podróżnika przeszywa jej ciało spazmem pożądania. Homo viator, myśli. Nie wie, że za rogiem zrzucam pedalski płaszcz, którego kieszenie pełne są linijek. Po powrocie do domu dziewczyna masturbuje się jedną z nich, jedynym, co jej po mnie pozostało. Któregoś dnia świeci na linijkę ultrafioletem i znajduje tam numer, oczywiście napisany słownie po łacinie. Odszyfrowuje go i dzwoni, a to numer do znajomego pedofila, umawiają się i dziewczyna zostaje gwałcona. Znajomy pedofil przywozi jej poroże, które wieszam w piwnicy, wyciągam z kontenera następną linijkę i opuszczam pomieszczenie... Czas rozpocząć polowanie... Tak, to ja, Linijkarz, jeden z ocalałych członków załogi greckiego tankowca Lotus





