Dziś Świdwin
Rano wybrałem się o 10.05 do Świdwina. Za bilet zapłaciłem pospieszym 15 zł . Postanowiłem zwiedzić zamek i kupić musztardę.
Podróż rozpocząłem z małymi wpadkami. Otóż nie mogłem wejść na mejla wyskakiwał błąd logowania. A tam miałem e bilet. Zresetowałem telefon i się udało. Kolejne to że musztarda świdwińska jest niedostępna. Problem z produkcją konkretnie z opakowaniem. Lipa. Kolejne to wizyta w UM po piny i długopisy. Na informacji się dowiedziałem że ta pani z działu promocji wzięła sobie wolne. Nosz kurwa jak jakieś fatalne domino.
Na szczęście na zamku kupiłem długopis za 5 zł oraz przypinkę z herbem za 10 zł. Bilet na zamek 18 zł. Kasjer wyglądał jak pedał. A mój przewodnik to pedał w średnim wieku. Opowiadał mi dużo o zamku o krzyżakach, joannitach poszliśmy na wieżę. I do sali koncertowej na piwnicach. Na koniec spytał czy mam wspólnego z Amsterdamem i Policami..powiedział mi że przypominam mu ciepłego kolegę z Holandii
Oraz że uwielbia mężczyzn nie wymawiajacych litery r
Jakieś pedalskie podchody. Dobrze że na koniec to podziękowałem i się ulotnilem
Na koniec poszedłem pod wieżę Bismarcka. Porobiłem fotek. Jak wrócę wrzucę foty. Babele kupiłem kilka wędlin pasztety leberki. Itd.
Spierdalaj stąd złodzieju