Dziś Augustów
Muzeum kanalu w środku siedział wąsaty dziadek od którego zajeżdżali potem. Dziadek mówi mamy film o kanale który trwa 40 minut jak pan się znudzi możemy przerwać pokaz w połowie. Ale fim był ciekawy. Widać że jakość. VHS kręcony na początku lat 90tych. Myślę że mogli by nakręcić nowsza wersje. Dowiedziałem się że Prądzyński był budowniczym kanału a nie tylko dyktatorem powstania. A dwa że brat Lelewelela też uczestniczył w budowie. Niestety plany były by połączyć kanałami Augustów z Kłajpedą ale powstanie listopadowe pokrzyżowało plany i budowę zakończono na wysokości Grodna ok 102km ma kanał. Bilet 10zl. Dwa skromne pomieszczenia wystawowe.
Następnie udałem się do muzeum obławy augustowskiej. Muzeum otwarte w tym roku. W dawnym domu turka. Byłem katowni NKWD i UB. Wstęp wolny. Muzeum warte obejrzenia multimedialne. Nawet dają audioguady. Stałem stałem a wydawano audioguady tylko grupom co mnie wkurwilo. Krzyknąłem że ja też tu stoję a nie jestem zauważalny.a pani nie pan się nie denerwuje. Ja się nie denerwuje tylko podniosłem głos. Audioguad i tak nie działał i go wyłączyłem.
Nic mi nie mówią wymienione nazwiska, ani rzekome wydarzenia historyczne
Następnie poszedłem do baru mlecznego Bartek który mieści się pod albatrosem. Niestety drogo w chuj. Chyba płacić się za sentyment do PRL-u, Beaty z albatrosa i td. Mega kolejki. A ceny jak z kosmosu ktoś kupuje dla 4 osób i płaci 420 zł. Ja zapłaciłem za dwa cepeliny 32 zł nawet dobre glob zaspokilem. Do tego mizeria z ogórków. Co ciekawe ogórki leżą suche tylko pokrojone i dopiero po kupnie zostają Poland sisrm śmietanowym. Cepelin po podaniu rozpadł się. Po zjedzeniu czułem jakiś niedosyt.
Ostatnie muzeum to muzeum etnograficzne. W budynku biblioteki. Czas s muzeum zatrzymał się w latach 80tych. Nawet kursor i trzcionka były z lat 80tych na tablicach opisowych. Pamiętam bo wtedy do podstawówki chodziłem. Kibel zamknięty na stary zardzewiały klucz z dużym kółkiem. Kasjerka go wydaje i potem zabiera. 2 sale w jednej misz masz dywany sita i inne duperele. Druga fala w piwnicy też jakieś pomieszane stare fotografie że sprzętem. Przed wejściem do muzeum poszedłem do Grammy i kupiłem zbicien.to takie lokalne piwo robione na miodzie 330ml kosztuje 16zl 8%. Kupiłem też piwo augustowskie noce. Ogórka małosolnego. Kawałek babki ziemniaczanej, półtora kiszki. Dwie kaszanki. Kiełbasę z gsu . Zbicienia wypiłem w WC.
Na koniec postanowiłem popłynąć w rejs 3 godzinny do Studzienicznej. Koszt 80zl. Rejs bardzo przyjemny zdjakem czapkę i sobie opaliem łeb. Bałem się piwo na statku żeby mi nie zwrócili uwagi. 20 minut postoju. Poleciałem Studzienicznej na taką kładkę wśród bagien i tam szybko wypiłem wspomniane augustowskie noce. Widziałem śluzowanie. Nie wiecie co to ale nie będę wyjasnial
O 19.30 byłem już w hotelu. O 3.40 następnego dnia miałem wycieczkę do Kłajpedy i Polagi
śluzowanie następuje po nożycowaniu, każdy kibic Igi i Darii wie