Historia Kodenia
Sapieha znany magnat dostał paraliżu. By ratować chłopa zorganizowano pielgrzymkę do Rzymu i Watykanu. Papież się gorliwie modlił przed wizerunkiem m.b. sapieha cudownie ozdrowiał. Poprosił papieża o wydanie mu obrazu matki boskiej. Papież się nie zgodził. Więc sapeha przekupił kościelnego za 500 dukatów a ten wyciął obraz z ram i oddał mu. Papież gdy się obudził wkurwił się i wczal pościg za sapieha. Niestety nie udało mu się go ująć.
Wybudowano sanktuarium w Kodeniu. A sapiehe ekskomunikowano. Sanktuarium słynęło z licznych pielgrzymek i stali się trzecim ważnym sanktuarium po jasnej górze i ostrej bramie. Pod koniec życia zdjęto z sapiehy ekskomunikę. Po upadku powstania styczniowego z sanktuarium zrobiono cerkiew a cudowny obraz ewakuowano do Częstochowy tam był eksponowany e bocznej nawie
W1927 roku obraz powrócił do Kodenia a sanktuarium opiekując się ojcowie oblaci..Karol Wojtyła często odwiedzał Kodeń. Ostatnio miesiąc przed wyborem na papieża.
chce zostać paladynem
Precz cwele podszywacze
na ów obraz czaiły się również zorganizowane bandy microzetów, na szczęście nic nie wskórali
Nieprawidłowa odmiana tej nazwy smyku. Kodnia, nie Kodenia. [cool]