Powrót na Szczecin
Z Puław Chemia szedłem pieszo ok 3.5km do Puław Miasta. W pociągu koło mnie siedział młody Ukrainiec a od Warszawy wsiadła fajna babeczka studentka. Strasznie gadatliwa pytała czy działa klima czy jest Wars. W moim wagonie był zapchany kibel. A w drugim wagonie wciąż ktoś siedział. Dopiero w trzecim bylo ok. Wypiłem dwie perły. Dwa energole tigery. Trochę spałem. Laska obok przykryls się płaszczem i spala bo od Warszawy klima się zrobiła.
Przy mojej walizce stanął taki Ala daun bo się kiwał jak przy chorobie sierocej. A ja turbo położyłem na szczebelki obok mnie w bezprzedzialowym. Podróż minęło spoko. Mimo że 13 piątek. Przyjechałem na czas. Ale tu zimno tylko 11 st. W Puławach 21st
Postanowiłem że kupię w supersamie coś dla babełe. Kupiłem dwa schabowe, sałatkę surimi, i dwie puszki fasolki czarnej z przeceny po 2 zł puszka. Potem w ukraineczcce kupiłem kg mrożonych pielmieni wołowych 20zl. Oraz dwa ukraińskie energole i piwo z Połtawy. Zaraz będę jadł obiad pyszny babciny mniam. Babełe zrobiła pieczone patyki czerwone nadziewane mięsem i ryżem 😋😛😜😝