Dziś Paczków muzeum gazwnictwa
Kolejny obiekt gdzie nie byłem będąc w Paczkowie wiele razy. Mam tu ciotkę na wsi między kamiennikiem a Nysą. Ciotka to stara kurwa i pijaczka ma pod 80 lat i problemy z pamięcią. Nie chcę jej znać.
Więc tak muzeum gazownictwa, miałem tu kilka podejść. Raz covid potem remont i tak bez końca. W pobliżu jest winnica i też gdy zwiedzałem winnice i muzeum aut . Gazownia była zamkniętą
Dziś bingo udało się gdy wszedłem pan Wojtek z pasją opowiadał o gazowaniu grupie kilku osób. Potem doszliśmy do organów gazowych chyba Brahmsa. Na tych organach można bylo zobaczyć jak płomienie tańczą w rytm muzyki operowej. Coś wspaniałego. Można było też podkręcać promienie wtedy gaz wydawał różne infradźwięki. Wtedy pomyślałem że podobnie jest z gwiazdami lub kometami na pewno też takie dźwięki emitują i teleskop może to wyłapać
Różne piece żeby oglądali gdzie idkoksiwani węgiel od. Gazownia fiskalna jeszcze w latach 90tych. Teraz jest to świetne muzeum gdzie warto przyjechać
Po wyjściu z muzeum dostałem jeszcze pocztówe w gratisie od pana Wojtka. Potem informacja turystyczna. Dzielona przez biuro podróży. W IT nikogo nie było więc pytam. Pani to obsługuje? A jak pan myśli? Pytam na pytanie się nie odpowiada bo to chamstwo. Gruba baba musiał ruszyć dupę i podejść do mnie. Na jej pytanie odpowiedziałem. Kupiłem długopis i pin e sumie 11zl. Mały pin Z herbem kosztowal 13zl więc go nie brałem.
Kogo gazował pan Wojtek, smyku?
Poszedłem po smycz i pin do urzędu. I bingo też sam pin za 13 zł dostałem gratis. Babełe kupiłem galaretki z Otmuchowa oraz jakieś wędliny bo jutro już wracam
Jak ty kurwo pracujesz i skąd masz pieniążki jak co tydzień zapierdalasz po całej Polsce przez 5 dni w tygodniu? Babełe rente kradniesz?
Na Śląskie jadło wpadnij do Katowic
Na koniec poszedłem coś zjeść U Grubego. Placki ziemniaczane 22zl. Całkiem inne niż wczoraj. Takie jakby robione z grysu a nie tartych ziemniaków. Jakiś miły facet postawił mi piwo za 13 zł Namysłów. Wcześniej o nie pytałem ale stwierdziłem że za drogo. Barmanka mi przynosi piwo i mówi że ktoś mi je postawił. Jakiś młody facet który wyszedł już. Bo chciałem podziękować. Czyli Bóg istnieje w małych czynach Bóg Zapłać.
Jak ty kurwo pracujesz i skąd masz pieniążki jak co tydzień zapierdalasz po całej Polsce przez 5 dni w tygodniu? Babełe rente kradniesz?
Chuj cię obchodzi mam kasę zarabiam i mam oszczędności. Wrzucam też filmiki na YT. Mało je kto ogląda ale czasem YT coś przeleje
TO BYŁEM JA SMYKU, W PIWIE ZOSTAWIŁEM COŚ SPECJALNEGO OD SIEBIE [cool]
PytaczeJak ty kurwo pracujesz i skąd masz pieniążki jak co tydzień zapierdalasz po całej Polsce przez 5 dni w tygodniu? Babełe rente kradniesz?
Chuj cię obchodzi mam kasę zarabiam i mam oszczędności. Wrzucam też filmiki na YT. Mało je kto ogląda ale czasem YT coś przeleje
[lapka]
Trochę później, podczas spaceru w stronę dworca kolejowego w Otmuchowie, podjechało jakieś BMW z przyciemnianymi szybami i gwałtownie zahamowąło przy mnie. Wciągnięto mnie do środka i dano ultimatum - za piwo należy się lodziwo. Wepchnięto mi do ust półflaka o obrzydliwym smaku wielodniowych niedotartych szczyn i zepsutego sera. Wielka jak bochen dłoń objęła całą górę mojej głowy i brutalnymi ruchami doprowadziła do tego, że kutas się naprężył i zaczął haczyć mi wędzidło w gardle. Nawet nie wiem kiedy coś gwałtownie chlusnęło mi w gardło z takim impetem, że o mało się nie udusiłem. Po chwili leżałem na poboczu jakiejś polnej drogi nieopodal jeziora, na szczęście telefon przetrwał upadek.
Nie w Otmuchowie a w Paczkowie, jestem przerażony i zlękniony tym, co mnie spotkało. Idę na dworzec w Paczkowie, jest bardzo oddalony od miasta i mam nadzieję, że doczekam na 17 na pociąg do Kędzierzyna, skąd udam się już do Szczecina :( Strasznie boli mnie podniebienie a tego okropnego smaku nie idzie niczym stłumić :( rzuciłbym się z mostu do Nysy :(
Nie w Otmuchowie a w Paczkowie, jestem przerażony i zlękniony tym, co mnie spotkało. Idę na dworzec w Paczkowie, jest bardzo oddalony od miasta i mam nadzieję, że doczekam na 17 na pociąg do Kędzierzyna, skąd udam się już do Szczecina :( Strasznie boli mnie podniebienie a tego okropnego smaku nie idzie niczym stłumić :( rzuciłbym się z mostu do Nysy :(
mama nie ostrzegała, że od obcych się nie bierze?
Później doszedłem do wniosku że kutas był w sumie całkiem fajny i nieraz płaciłem żeby móc takiego posmakować. Także za darmo piwo i ładny naprężony buzdygan całkiem młodego zadbanego faceta.