Te całe historie o microzetach, jakie tu sa wklejane jak ci microzeci wpływali (neatywnie) na rozwój
ludzkości przychodzą mi na myśl cykl 6 książek chuopów co się nazywają Roderick Gordon i Brian Williams, generalnie mam na myśli serię "Tunele".
Nie jest to jakaś może ambitna lektura, pokroju wysrywów Nietzsche, czy "Poczytaj mi mamo", ale w mojej ocenie jest lepsza (i mniej gejowska) od gówna prezentowanego na netflixie czy na GejDisneyu [czesc].
Przez 6 tomów przewija się, a wręcz występuje jako główny czarny charakter starożytna rasa tzw. styxów zamieszkująca podziemne miasta, głęboko blisko jądra ziemi. Humanoidalni wręcz nieodróżnialni od ludzi tak samo jak microzetowie od zarania dziejów ludzkości ingerują w jej rozwój, nierzadko wzniecają wojny łącznie z posunięciem się do masowych ludobójstw.
I tak mi się skojarzyło: Patrz - wymaluj - styxowie w tej książce microzetowie w rzeczywistości [cool]
mikrozetowie mieszkają jedynie w chorym czerepie psychola od mikrozety
autorzy by nie ryzykować zemsty microzetów, zdecydowali się na ukrycie ich tożsamości pod szyldem podziemnych istot
pierwowzorem styxów są właśnie microzeci [czesc]
ludzkości przychodzą mi na myśl cykl 6 książek chuopów co się nazywają Roderick Gordon i Brian Williams, generalnie mam na myśli serię "Tunele".
Nie jest to jakaś może ambitna lektura, pokroju wysrywów Nietzsche, czy "Poczytaj mi mamo", ale w mojej ocenie jest lepsza (i mniej gejowska) od gówna prezentowanego na netflixie czy na GejDisneyu [czesc].
Przez 6 tomów przewija się, a wręcz występuje jako główny czarny charakter starożytna rasa tzw. styxów zamieszkująca podziemne miasta, głęboko blisko jądra ziemi. Humanoidalni wręcz nieodróżnialni od ludzi tak samo jak microzetowie od zarania dziejów ludzkości ingerują w jej rozwój, nierzadko wzniecają wojny łącznie z posunięciem się do masowych ludobójstw.
I tak mi się skojarzyło: Patrz - wymaluj - styxowie w tej książce microzetowie w rzeczywistości [cool]
Porównywanie książek do gownofilmow na chujfliksie
mało ambitny czytelnikludzkości przychodzą mi na myśl cykl 6 książek chuopów co się nazywają Roderick Gordon i Brian Williams, generalnie mam na myśli serię "Tunele".
Nie jest to jakaś może ambitna lektura, pokroju wysrywów Nietzsche, czy "Poczytaj mi mamo", ale w mojej ocenie jest lepsza (i mniej gejowska) od gówna prezentowanego na netflixie czy na GejDisneyu [czesc].
Przez 6 tomów przewija się, a wręcz występuje jako główny czarny charakter starożytna rasa tzw. styxów zamieszkująca podziemne miasta, głęboko blisko jądra ziemi. Humanoidalni wręcz nieodróżnialni od ludzi tak samo jak microzetowie od zarania dziejów ludzkości ingerują w jej rozwój, nierzadko wzniecają wojny łącznie z posunięciem się do masowych ludobójstw.
I tak mi się skojarzyło: Patrz - wymaluj - styxowie w tej książce microzetowie w rzeczywistości [cool]
Porównywanie książek do gownofilmow na chujfliksie
Zakamuflowane porównywanie książek do gownofilmow na chujfliksie służy zachęceniu porzucenia chujfliksa na rzecz czytelnictwa. Ale nie pokojarzy tych intencji tylko skończona końska spierrdolina [czesc]
Microzeci tylko czekali na śmierć Aleksandra, by potem skłócić ze sobą diadochów [czesc]
za czytelenictwo wystarczy mi forume, cwele [cool]
Microzeci tylko czekali na śmierć Aleksandra, by potem skłócić ze sobą diadochów [czesc]
Podszyw, ale autoryzuję [cool]