Porady na grzybobranie
- Prawdziwki, podgrzybki, maślaki i koźlarze najlepiej zbierać jesienią. Latem mocno robaczywieją.
- Kurki, kanie, rydze, siedzunie można też latem. Robaczywieja mniej niż powyższe. Kurki i kanie prawie w ogóle. Kurkę czasem zasiedla pojedynczy, duży pomarańczowy czerw. Po jego usunięciu owocnik nadaje się do konsumpcji.
- Najlepiej zbierać młode owocniki. W celu sprawdzenia kondycji grzyba należy jego kapelusz dotknąć palcem i nacisnąć [cool] miękki kapelusz jest oznaką starego owocnika którego nie warto zbierać. Dotyczy w szczególności prawdziwków, podgrzybków, maślaków. Nie poleca się zbierania młodych owocników kani z uwagi na podobieństwo do innych trujących gatunków.
- Prawdziwki najchętniej tworzą mikoryzę ze świerkami, dębami, bukami. Lubią prześwietlone miejsca, skraje polan i dróg.
- Podgrzybki mikoryzują najchętniej z sosnami i świerkami.
- Koźlarze z brzozami.
- Kanie najbardziej lubią otwarte przestrzenie, polany, poręby, szkółki, skraje lasów, pól i pastwisk, miedze przyleśne.
- Kurki najlepiej zbierać w lesie sosnowym lub mieszanym z przewagą sosny.
- Maślaki mikoryzują najchętniej z sosną i świerkiem. Lubią skraje dróg, młodniki sosnowe, skraje polan, prześwietlone miejsca.
- Lokalizację wysypów można łatwo sprawdzić w internecie na grupach w mediach społecznościowych lub na portalu grzyby.pl (na tym ostatnim rejestracja jest płatna)
- Warto śledzić lokalizację opadów, po upływie tygodnia od opadów deszczu jest szansa na pokazanie się grzybów szczególnie przy występowaniu ciepłej słonecznej pogody po opadach a także ciepłych nocy, szczególnie jesienią.
- Grzybów NIE zbieramy do plastikowej reklamówki
- Natomiast zbieramy do koszyka wiklinowego lub wiadra, ewentualnie do materiałowej torby
- Dobrze sprawdzają się kosze na plecy w celu odciążenia rąk
microzeci urządzili sobie wielkie grzybobranie w 1945 w Japonii
Gdzie w lesie najkorzystniej oddać mocz, kupe? Czym się podetrzeć?
Nie każda torba plastikowa jest reklamówką. [cool]
Poszedł Lechu na grzyby Rydzyk , Rydzyk
Gdzie w lesie najkorzystniej oddać mocz, kupe? Czym się podetrzeć?
Najkorzystniej wypróżniać się w miejscu pozbawionym insektów. Chmara komarów, końskich much, szerszeni, os lub czerwonych mrówek może skutecznie odebrać przyjemność z tej czynności. Należy również unikać miejsc stanowiących ostoję dzikiej zwierzyny. Spotkanie oko w oko z rozjuszonym dzikiem jest zwyczajnie niebezpieczne, nie mówiąc o ryzyku zanieczyszczenia przy nagłej rejteradzie. Zalecam ostrożność przy korzystaniu z miejsc nasłonecznionych, skrajów dróg, poręb, polan i przesiek, z uwagi na zwiększone prawdopodobieństwo napotkania jadowitych węży. W czasie wiosennych rykowisk odradzam odchodzenie "na stronę" w terenach krzaczastych, w młodniki, ogólnie w miejsca o obniżonej widoczności. Opętany rują byk może pomylić kucającego z łanią [cool] Należy też zachować czujność w miejscach występowania rysia, wilka, żubra, bobra oraz jeży, a także skanować teren w obronie przed wnykami. Ogólnie rzec biorąc wypróżnianie w lesie jest bardzo niebezpieczne i próbować tego powinni tylko najbardziej doświadczeni [czesc]
Nie każda torba plastikowa jest reklamówką. [cool]
Kolega w zasadzie ma rację, natomiast w lesie widuję grzybiarzy wyłącznie z reklamówkami, najczęściej z Biedronki, Carrefoura, Lidla lub Lewiatana. Zdarzają się też reklamówki vintage z Tesco. [cool]
Czarna kania . Niejadalny
Nie znasz się, to nie zmyślaj[spioch][czesc] To borowik ciemnobrązowy [cool]
A kolegom jak idzie grzybobranie w tym roku?
Zbierma tylko papierzaki [cool]
A kolegom jak idzie grzybobranie w tym roku?
Wyruszam w poniedziałek na tydzień, działka na Pojezierzu Łęczyńsko Włodawskim, otulina Poleskiego parku Narodowego. Od miejscowych wiem, że zaczął się wysyp. Mam nadzieję na uzupełnienie zapasu suszu, bo w zeszłym roku zbiór był kiepski. Zbieram tylko to co znam, a znam mało - podgrzybki, borowiki, koźlarze. Występuje tam też sarniak dachówkowaty, ale jest chroniony, nie ruszam, jestem grzybnym patriotą.
Liet Kynes (tanio już było)A kolegom jak idzie grzybobranie w tym roku?
Wyruszam w poniedziałek na tydzień, działka na Pojezierzu Łęczyńsko Włodawskim, otulina Poleskiego parku Narodowego. Od miejscowych wiem, że zaczął się wysyp. Mam nadzieję na uzupełnienie zapasu suszu, bo w zeszłym roku zbiór był kiepski. Zbieram tylko to co znam, a znam mało - podgrzybki, borowiki, koźlarze. Występuje tam też sarniak dachówkowaty, ale jest chroniony, nie ruszam, jestem grzybnym patriotą.
Chciałbym wpis kolegi przedstawić jako wzór pozostałym forumowiczom. Gratuluję kultury i merytoryki wypowiedzi, w szczególności wskazania mezoregionu fizycznogeograficznego, dokładnie tak należy robić i może kolega słusznie uznawać się za prymusa. A jak z sąsiedztwem? Nie obawia się kolega dzikiego wschodu, który zaczyna się za pobliską granicą państwa? Jak sytuacja z przemytem?
kolegaLiet Kynes (tanio już było)A kolegom jak idzie grzybobranie w tym roku?
Wyruszam w poniedziałek na tydzień, działka na Pojezierzu Łęczyńsko Włodawskim, otulina Poleskiego parku Narodowego. Od miejscowych wiem, że zaczął się wysyp. Mam nadzieję na uzupełnienie zapasu suszu, bo w zeszłym roku zbiór był kiepski. Zbieram tylko to co znam, a znam mało - podgrzybki, borowiki, koźlarze. Występuje tam też sarniak dachówkowaty, ale jest chroniony, nie ruszam, jestem grzybnym patriotą.
Chciałbym wpis kolegi przedstawić jako wzór pozostałym forumowiczom. Gratuluję kultury i merytoryki wypowiedzi, w szczególności wskazania mezoregionu fizycznogeograficznego, dokładnie tak należy robić i może kolega słusznie uznawać się za prymusa. A jak z sąsiedztwem? Nie obawia się kolega dzikiego wschodu, który zaczyna się za pobliską granicą państwa? Jak sytuacja z przemytem?
Wstępnie dziekuję za apologizację - całkiem niepotrzebne to, aczkolwiek miłe. Zamieszkuję w Polsce centralnej, działkę rekreacyjną posiadam w otulinie Poleskiego Parku Narodowego nad jeziorem którego nazwy nie wymienię. Do granicy z państwem toczącym wojnę mam ok. 40 km i nie odczuwam jakiegoś strachu z tego powodu, gdyż czuję sie obywatelem Unii Europejskiej i kraju członkowskiego sojuszu obronnego NATO.
Nie mam pojęcia o przemycie, walimieto. Ja tu na swoją działkę przyjeżdżam celem wypoczynku w okresie letnim i na grzybobranie w okrsie wysypu.
Liet KyneskolegaLiet Kynes (tanio już było)A kolegom jak idzie grzybobranie w tym roku?
Wyruszam w poniedziałek na tydzień, działka na Pojezierzu Łęczyńsko Włodawskim, otulina Poleskiego parku Narodowego. Od miejscowych wiem, że zaczął się wysyp. Mam nadzieję na uzupełnienie zapasu suszu, bo w zeszłym roku zbiór był kiepski. Zbieram tylko to co znam, a znam mało - podgrzybki, borowiki, koźlarze. Występuje tam też sarniak dachówkowaty, ale jest chroniony, nie ruszam, jestem grzybnym patriotą.
Chciałbym wpis kolegi przedstawić jako wzór pozostałym forumowiczom. Gratuluję kultury i merytoryki wypowiedzi, w szczególności wskazania mezoregionu fizycznogeograficznego, dokładnie tak należy robić i może kolega słusznie uznawać się za prymusa. A jak z sąsiedztwem? Nie obawia się kolega dzikiego wschodu, który zaczyna się za pobliską granicą państwa? Jak sytuacja z przemytem?
Wstępnie dziekuję za apologizację - całkiem niepotrzebne to, aczkolwiek miłe. Zamieszkuję w Polsce centralnej, działkę rekreacyjną posiadam w otulinie Poleskiego Parku Narodowego nad jeziorem którego nazwy nie wymienię. Do granicy z państwem toczącym wojnę mam ok. 40 km i nie odczuwam jakiegoś strachu z tego powodu, gdyż czuję sie obywatelem Unii Europejskiej i kraju członkowskiego sojuszu obronnego NATO.
Nie mam pojęcia o przemycie, walimieto. Ja tu na swoją działkę przyjeżdżam celem wypoczynku w okresie letnim i na grzybobranie w okrsie wysypu.
Chcesz zobaczyć mojego grzyba?
Chcesz zobaczyć mojego grzyba?
Ale najpierw possiasz mi kutasa podszywacka @@@o
Czarna kania . Niejadalny
Makumba, Makumba, Makumba sra, Czarna Afrika, Afrika czarna, Makumba, Makumba, Makumba ssie, Jejeje [cool]