Ja już w Szczecinie

W okolicach tunelu przy dworcu kupiłem 5 obwarzanków dla babełe sól, mak, czosnek, kminek i bez dodatków. Oraz serek gołka. W sumie zapłaciłem 27zl. Bardzo miła Ukrainka sprzedawała obwarzanki. Mogłem wziasc od niej nr ale jakbym był dłużej to bym się umówił.

Potem tuż obok jest piekarnia marokańska kupiłem tam chlebek marokański z pomidorami oraz 4 pierożki marokańskie. Dwa warzywne dwa mięsne. Tu w Polsce są lepsze rarytasy orientalne niż np w Turcji. Jeszcze mogłem kupić pastę harrrisa. 34 złote zapłaciłem ale wziąłem paragon i widzę że arab skurwiel policzył mi o 2 zł za dużo. Zrobiłem reklamacje odzyskałem 2 zł od szefa Ukraińca.

Następnie poszedłem do żywności na wagę w galerii krakowskiej i kupiłem jednego placka ziemniaczanego trochę sosa grzybowego i kilka sztuk fasolki szparagowej zapłaciłem 15.75 Czaicie? 75zl/kg. Obok na stołku ktoś jadł maca i zostawił dwa keczupy. Była też kanapka w pudełku ale po otwarciu okazało się że ugryziona

W pociągu siedziałem na korytarzu na takim stojaku na rowery. Mogłem się żeby chociaż moja torba miała lokum. Udało się ją umieścić na stojaku. Do Wrocławia nawet się zdrzemnąłem siedząc w kucki. We Wrocławiu wsiadła jaka grupa ? Latynosów. Matka z grupą dzieci. Ani słowa po polsku. Dzieci chyba z 7 sztuk od 14 latka do malucha rocznego. Dzieci rozwydrzone biegające po wagonie jak małpy. Maria Brzyska jak cyganka. Ale wyraźnie słyszałem język hiszpański. Gdybym był sam w przedziale to bym wyzwał albo przyjebal. Ludzie jadą jak isoci i nie reagują. Wysiedli w zielonej górze

Przez jakiś czas nie będę pisać. Należy się nam wszystkim reset. Jeśli ktos coś napisze to tylko podszyw. Zaszczany karzeł efe z Krakowa varg norska 88.

Wypierdalaj nudny śmieciu, bo ci już woda sodowa do tępego łba uderza, kurwa reporterze bez granic za 5 zeta

pedale wpłaciłem ci kase na telefon a teraz skaczesz?