Dziś Władywostok
Wysiadam na lotnisku które jest kawał świata od miasta i idę na pociąg. Zamykam się w kiblu i jadę bez biletu. Wysiadam na stacji Morgodorok bo dalej podobno sprawdzają bilety a ja nie chce mieć kłopotów. Idę do pobliskiego pomnika Katiuszy z którego jest piękny widok na wody zatoki Amurskiej. Potem idę do kawiarni Chleb i Mleko na śniadanie. Po śniadaniu wsiadam w autobus i jadę już do centrum. Nocleg w Kapsułowym hotelu Aloha. Obok jest knajpa Łakomka idę zobaczyć co tam jest ale nic ciekawego nie było, same desery. Potem ruszam na wybrzeże do muzeum Vladivostok Fortress Museum. Nie mają pinów ani smyczy. Obiad w Jimmy Jimmy, kuchnia indyjska. CDN.
Właśnie zakończyłem niesamowitą wycieczkę do Władywostoku, rosyjskiego miasta położonego nad Morzem Japońskim. To podróż, która zaskoczyła mnie bogactwem kultury, historii i niezwykłymi miejscami do zwiedzania.
Moja przygoda zaczęła się od wizyty w Muzeum Regionalnym Władywostoku, gdzie poznałem fascynującą historię miasta. Ekspozycje przedstawiały zarówno wpływ chińskiej i japońskiej kultury, jak i burzliwe dzieje związane z rosyjskim okresem kolonialnym. Po zapoznaniu się z historią miasta, udałem się do Muzeum Sztuki Współczesnej, które prezentowało prace utalentowanych rosyjskich artystów.
Wieczorem postanowiłem odwiedzić jedną z lokalnych knajp, aby spróbować prawdziwej rosyjskiej kuchni. Znalezienie miejsca, gdzie serwowano smakowite pierogi, okazało się łatwe, a obsługa była serdeczna. Próbując różnorodnych dań, od klasycznych pelmeni po syte zupy, miałem okazję zasmakować autentycznych smaków regionu.
Kolejnego dnia wyruszyłem w stronę Twierdzy Władywostok, która okazała się nie tylko imponującą warownią, ale także punktem widokowym oferującym zapierające dech w piersiach widoki na Zatokę Piotra Wielkiego. Spacerując po murach twierdzy, zacząłem doceniać strategiczne położenie miasta.
Następnie udałem się na spacer do Parku Zajęcy Ostrov, malowniczego miejsca nad brzegiem morza, gdzie lokalni artyści wystawiali swoje prace na świeżym powietrzu. To było idealne miejsce na chwilę relaksu i delektowanie się przyrodą.
Kolejnym punktem mojej wycieczki było Muzeum Oceanograficzne, które zapewniło mi fascynującą lekcję o bogactwie fauny Morza Japońskiego. Wystawy obejmowały ogromne akwaria z kolorowymi rybami, a także repliki zaginionych wraków statków.
Wieczorem postanowiłem odwiedzić tętniącą życiem ulicę Svetlanskaya, gdzie sklepy, kawiarnie i bary oferowały niezliczone możliwości zabawy. Zatrzymałem się w jednym z przytulnych lokali, by spróbować tradycyjnej rosyjskiej wódki i posłuchać muzyki na żywo.
Podsumowując, moja wycieczka do Władywostoku była niezapomnianym doświadczeniem. Miasto zaskoczyło mnie swoją różnorodnością, a atrakcje turystyczne, muzea i smakowite jedzenie uczyniły ją wyjątkową podróżą. Władywostok to prawdziwe skrzyżowanie kultur, które z pewnością pozostanie mi w pamięci na zawsze.
No jestem pod wrażeniem. Lepiej bym sam tego nie opisał
Następnie zesrałem się w kącie i to zjadłem