RAIS, DAMASZCZAK, WARZYWKO - wrocławska trójka Drombo. Czy Odra litościwie uwolni nas od nich?
co z Wrocławiem jest nie tak że same psychole tam mieszkają?
Ostatnio mam taką fantazję seksualną. Chciałbym, żeby Pani Marianna Schreiber (specjalnie z dużej) usiadła mi swoim dużym, wyćwiczonym, wyrzeźbionym na treningach dupskiem na twarzy. Wyobrażam sobie jak przychodzi do domu po ciężkim dniu, całodziennej służbie wojskowej, wieczornym treningu do clout MMA, zmęczona i lekko wkurwiona, bo jej pojedynek się nie odbył bo aresztowano przeciwniczkę i ma ochotę na relaks. Każe mi położyć się na płasko na podłodze, po czym ściąga ubranie wiechrznie, zostając w samej sportowej spoconej bieliźnie, ciasno opinającej jej gładkie ciało. Uśmiecha się do mnie i zadbanymi aczkolwiek mocnymi dłońmi głaszcze mnie w okolicach odbytu i penisa chwytając go jak swoją rakietę przy asie serwisowym. Całuje delikatnie me usta, po czym zdejmuje majtki, obraca się tyłem i siada zadem na mojej twarzy tak, że nos mam w jej odbycie, a usta w wargach sromowych. Zaczynam zachłannie chłeptać jej pusię, ona zaś wije się z rozkoszy, bujając biodrami po mojej głowie to wprzód, to w tył. Tymczasem moja mała rakieta, mój Iskander w rozporku stoi już na baczność czekając na rozkaz potężnej zawodniczki...