Obejrzałem ALIEN: ROMULUS. Aktualny ranking obcych to:
- Aliens (wersja kinowa)
- Alien
- Alien3
- Resurrection
- Romulus
- Prometeusz
- Covenant
Krótko mówiąc starym alienom nie dorównuje, (najbliżej mu jakościowo do Resurrection, choć jednak trochę gorszy), od nowych bzdetów Scotta jest jednak lepszy, mimo wszystko mniej idiotyczny. Co nie znaczy że idiotyzmów tam nie ma, owszem nie brakuje ich tam, ale w mojej ocenie to raczej efekt tego że Scott czuwał nad filmem. Niestety póki żyje Scott i jest producentem, to nie widzę możliwości udanej restytucji serii. Dopiero kiedy zdechnie to może coś się zmieni. P.s. Czarnuch wbrew pozorom to nie token nigger, jest to najlepiej zagrana postać.
Odwróciłbym kolejność na miejscach 1 i 2, poza tym zgoda. A obejrzy kolega Alien Earth, czy nie będzie odwagi?
ACHTUNG!!!!! DEBIL PISZE SAM ZE SOBĄ [cool]
a co ci się nie podobało w prometeuszu
nie był według utartej formuły to zły?ACHTUNG!!!!! DEBIL PISZE SAM ZE SOBĄ [cool]
No nie no, kolega chyba nie umie czytać, skoro nie widzie, że to ja piszę z Baronem Samedim. Występują dwie strony tego ważnego dialogu. A nawet trzy, bo kolega Samedi ma zdaje się rozdwojenie płciowe [czesc]
- Alien (wersja bez znaczenia)
- Alien3 (dir cut)
- Aliens (wersja bez znaczenia)
- Alien3 (wersja kinowa)
- Promietiej (nieoficjalna reżyserska)
- Covenant
- Alien Resurrection (wersja bez znaczenia)
- Remus Romulus Chujus
stulejACHTUNG!!!!! DEBIL PISZE SAM ZE SOBĄ [cool]
No nie no, kolega chyba nie umie czytać, skoro nie widzie, że to ja piszę z Baronem Samedim. Występują dwie strony tego ważnego dialogu. A nawet trzy, bo kolega Samedi ma zdaje się rozdwojenie płciowe [czesc]
nie jestem twoim kolega ojebany z rozumu skurwysynie [czesc]
a co ci się nie podobało w prometeuszu
nie był według utartej formuły to zły?
Pytanie pewnie do kolegi Samediego, ale pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie. W prometeuszu dla mnie denerwujące było dorabianie ideologii do prostego w zasadzie zamysłu fabularnego, na jakim był i moim zdaniem powinien nadal być oparty cykl. Czyli grupka osamotnionych straceńców przeciwstawia się potworowi w sztafażu dystopijnego s-f i nikt i nic im nie pomoże. To w zupełności wystarczy i zbędne są próby wyjaśniania i racjonalizowania genezy stworów i ich twórców. Wpisuję się to w nieznośny (dla mnie) trend wykładania odbiorcy na tacy wszelkich informacji, zamiast okazać zaufanie w inteligencję widza. I pozostawić mu prawo do własnej interpretacji.
Która forma tytułowego Obcego najbardziej się nadaje do zasadzenia kutacha? [cool]
Odwróciłbym kolejność na miejscach 1 i 2, poza tym zgoda. A obejrzy kolega Alien Earth, czy nie będzie odwagi?
Na pewno zacznę oglądać, choć czy dokończę to nie wiem. Dość dawno już czytałem wieści, że reżyser nie kupuje pomysłu Scotta, że Alien to relatywnie nowa forma życia stworzona przez androida. To budzi pewne nadzieje. Z drugiej strony... podobno chronologicznie ma to być jeszcze przed Nostromo, to nie wiem kurwa o czym to ma traktować? Zobaczymy co będzie.
a co ci się nie podobało w prometeuszu
nie był według utartej formuły to zły?
Symbolicznie różnicę między Alien a Prometeuszem (a zarazem między młodym, racjonalnie myślącym Scottem, a infantylnym zdemenciałym staruchem w którego zmienił się gdy reżyserował Prometeusza) można sprowadzić do jednej sceny. W Alien zwykły oficer kosmicznego transportowca (Ripley) nie chce wpuścić na pokład kapitana i dwóch członków załogi, z których jeden ma na mordzie obcą formę życia, bo wie że obca forma życia to potencjalne ryzyko skażenia, nie chce wpuścić nawet gdy kapitan jej rozkazuje. W Prometeuszu dwaj naukowcy (sic!) widząc obcą formę życia radośnie pchają się do niej z łapami
Alien był filmem science-fiction, gdzie nacisk na człon science był duży, przez co miało się wrażenie pewnej autentyczności zachowań bohaterów. Prometeusz to już tylko radosna fiction, poziom idiotyzmów jest tam porażający. Pomijam już fakt niekompatybilności logicznej z jedynką.Pierwszy film ujdzie, każdy kolejny był zbędny
Autochton z Leżajskaa co ci się nie podobało w prometeuszu
nie był według utartej formuły to zły?Symbolicznie różnicę między Alien a Prometeuszem (a zarazem między młodym, racjonalnie myślącym Scottem, a infantylnym zdemenciałym staruchem w którego zmienił się gdy reżyserował Prometeusza) można sprowadzić do jednej sceny. W Alien zwykły oficer kosmicznego transportowca (Ripley) nie chce wpuścić na pokład kapitana i dwóch członków załogi, z których jeden ma na mordzie obcą formę życia, bo wie że obca forma życia to potencjalne ryzyko skażenia, nie chce wpuścić nawet gdy kapitan jej rozkazuje. W Prometeuszu dwaj naukowcy (sic!) widząc obcą formę życia radośnie pchają się do niej z łapami
Alien był filmem science-fiction, gdzie nacisk na człon science był duży, przez co miało się wrażenie pewnej autentyczności zachowań bohaterów. Prometeusz to już tylko radosna fiction, poziom idiotyzmów jest tam porażający. Pomijam już fakt niekompatybilności logicznej z jedynką.
ty byś mnie kurwo nie wpuścił?
Wietrzę owsiaki! [cool]