10 lat temu usunęłam facebooka
Właśnie skończyłam 30 lat i dokładnie DEKADĘ temu usunęłam wszystkie swoje konta w mediach społecznościowych, z wyjątkiem LinkedIn i Reddit (które założyłam miesiąc temu, aby korzystać z nich do pracy, znajdować odpowiedzi na moje przypadkowe pytania itp.).
Oto, co mogę powiedzieć po tych 10 latach:
W ciągu ostatnich 10 lat nigdy nie czułam się MNIEJ społecznie izolowana ani BARDZIEJ mentalnie silna. Dodatkowo, znalazłam czas na rozwijanie swoich zainteresowań w surfingu, sztuce i produkcji filmowej... co w rzeczywistości przekształciło się w lukratywną karierę w licencjonowaniu treści dla dużego studia. Mogłam w pełni cieszyć się wszystkimi moimi podróżami (zamiast obsesyjnie robić i edytować idealne zdjęcia z wakacji). Spotkałam także niesamowitych ludzi, którzy podobnie jak ja żyją "poza" mediami społecznościowymi.
Ludzie często pytają mnie, czy odczuwam FOMO (strach przed przegapieniem czegoś), ale mogę was zapewnić: ŻADNE z moich rzeczywiście satysfakcjonujących relacji nie zanikły. W rzeczywistości brak mediów społecznościowych pomógł mi zidentyfikować, kto jest wart trzymania się, kto ma na uwadze moje najlepsze interesy i priorytetowe traktowanie relacji w realnym życiu, a nie cyfrowe pościgi za popularnością czy skromnym chwaleniem się. Ludzie, którzy się o mnie troszczą, ZAWSZE znaleźli sposób, aby do mnie zadzwonić, napisać wiadomość lub nawet wysłać (tak, ręcznie pisane kartki!) ważne wiadomości, zaproszenia na wydarzenia itp. Nie mogę opisać, jak uwalniające było dla mnie odejście od mediów społecznościowych, ile pieniędzy zaoszczędziłam (nie wpadając w impulsywne zakupy spowodowane reklamami influencerów, które wywoływały nowe kompleksy) i jak bardzo poprawiło to moją koncentrację, jasność umysłu, obraz samej siebie itd.
Rozumiem, że całkowite odejście od mediów społecznościowych nie jest możliwe dla każdego. Było to dla mnie łatwe, biorąc pod uwagę, że moi rówieśnicy z pokolenia Millenialsów/Gen-Z są twórcami kultury influencerów, treści społecznościowych, płatnych reklam społecznych itp. JEDNAK, nawet zmniejszenie konsumpcji o kilka godzin w tygodniu przyniesie wam wiele korzyści! Dla tych, którzy mają trudności z ograniczeniem: DASZ RADĘ. Życie powinno być spontaniczne, chaotyczne i zabawne... nie hiper-kuratorskim, konsumpcyjnym więzieniem.
P.S. Nie lubię zarośniętych cweli