Macie w rodzinie jakichś świętych lub błogosławionych? Bo tak się składa że ja mam. Tak skurwysyny,
gdybym tylko chciał to pomodliłbym się do krewniaka i pieniądze, loszki znalazłyby się od razu. Ale mam zasady i brzydzę się nepotyzmem, choć niewykluczone że kiedyś się ugnę i jednak poproszę krewniaka o łaskę. A wy co?
W rodzinie jedynie UBecy, czekiści i inni potępieńcy? gardzić wami to za mało śmiecie ;)[czesc]To jest bardzo ciekawy temat. Czy mógłby kolega zdradzić coś więcej? Jaki tryb zycia prowadził święty? [cool]
To jest bardzo ciekawy temat. Czy mógłby kolega zdradzić coś więcej? Jaki tryb zycia prowadził święty? [cool]
Mogę tylko zdradzić że żył w XIX wieku. Więcej nie powiem, bo tutejsze stuleje zaczęłyby przeciw niemu bluźnić, a wtedy nie zdzierżyłbym i musiałbym się pomodlić do krewniaka o ich ukaranie, a mimo wszystko nie chcę mieć ich na sumieniu [czesc]
A święty, czy błogosławiony?
to ja, cwel od nfdi, podszywam się z zazdrości, bo w rodzinie mam wyłącznie koprofagów [cool]
dodam tylko że ostro ruszam skóra pod stare fotografie tego krewnego [cool]
Moja matka to święta krowa [cool]
mój krewny był założycielem ku-klux klanu [cool]
mój krewny był założycielem ku-klux klanu [cool]