Wczoraj Moskwa
Dziś wyruszyłem w spontaniczną podróż z Moskwy do Brukseli, zdecydowany odkryć uroki tego europejskiego miasta. Po przylocie skierowałem się na Grand Place, gdzie rozkwitały kolorowe kawiarnie i historyczne budynki. Spacerując po brukowanych uliczkach, natknąłem się na niezwykłe zabytki architektoniczne.
Postanowiłem odwiedzić słynny Atomium, zbudowany dla Expo 58. Podziwiałem futurystyczny design i z ciekawością wdrapałem się na platformę obserwacyjną, skąd miałem przepiękny widok na całe miasto.
Podczas spaceru po brukselskich ulicach natrafiłem na lokalną kawiarnię, gdzie skusiłem się na tradycyjne belgijskie gofry. Słodki smak i aromat świeżo parzonej kawy sprawiły, że odpocząłem chwilę, delektując się jednocześnie atmosferą miasta.
W jednej z brukowanych uliczek przypadkowo spotkałem grupę lokalnych artystów ulicznych, którzy występowali na żywo. Zbliżyłem się, by podziwiać ich talenty, a jednocześnie niespodziewanie zaczęło się ścigać mnie z myślami, czy zdążyłem schować się przed obiektywem ich kamery, która nagrywała spontaniczne reakcje przechodniów.
Podczas tego wyjątkowego spaceru zdarzyła mi się też jedna śmieszna sytuacja. Otóż, gdy przechodziłem przez jedną z brukowanych ulic, nagle spadł mi but. Zamiast zdenerwować się, postanowiłem podejść do tego z humorem. Przyjaciel, który podróżował ze mną, natychmiast wyciągnął telefon i zrobił zdjęcie, co wywołało salwę śmiechu zarówno u nas, jak i u kilku przechodzących obok osób.
Na koniec dnia zdecydowałem się odwiedzić słynną Manneken Pis, który okazał się być nie tylko fascynującym zabytkiem, ale również punktem spotkań wielu turystów. Kupiłem też tradycyjne praliny belgijskie jako pamiątkę, by mieć coś słodkiego na dłużej po tej spontanicznej przygodzie.