jutro wstaję o 5:00 po pensję minimalną
prawie godzina jazdy pociągiem. wstaję jest ciemno, wychodzę z tyrki też ciemno. dla siebie mam około 4 godziny w ciągu doby
plusy takie że przy pkp jest pizza za 15 zł, jem ją codzienniezapraszamy na porębę, tam się robi 12h i też się jedzie i to nie pociągiem, bo nie ma szyn w lesie [czesc]

I co tam robisz w tej robocie?
Czeka na następną dnówkę [cool]
Po chuj ma wracać do pieczary ? [cool]
Pizza na PKP, i do baraku na budowę [cool]
Jaka to pizza? Coś porządnego czy gówno z żabki? Gdzie to dokładnie?
Po chuj ją budzisz jak o 5 wstaje pojebany skurwysynu? Wypierdalaj w kime [zly]
Piąta zero pięć, budzik dzwoni jak wściekły, ja już w stajni, siodło zakładam w biegu. Kopyta stukają po asfalcie jak metronom, mój siwy Mustang ma dziś zmianę od szóstej w Betoniex-komie.Zamiast korka na A4 – galop przez las, sarny machają kopytem, „cześć, stary, gaz!” Autostrada dla frajerów, ja mam swój pas, między drzewami, po skrócie, omijam każdy fotoradar.[Refren] Hej-ho, siodło skrzypi, podkowy iskrzą w mroku! Koń do roboty, koń do roboty, osiem godzin w blok! Niech się śmieją kierowcy w swoich blaszanych puszkach, ja mam 500 koni pod sobą i zero rat w leasingu![Zwrotka 2] W pracy pytają: „Gdzie zaparkowałeś?” „Przy żłobie, koło kontenera na gruz”. Szef mówi: „Spóźniłeś się pięć minut!” Ja: „Przepraszam, ale koń miał korek w kopycie na rondzie w Juliance”.W kantynie zamiast kawy – owies z melasą, kolega z wózka widłowego zazdrości: „Kurde, klasa!” A jak mamy nadgodziny – to wracam o zmroku, latarka czołowa na czole, odblaski na ogonie konia w kroku.[Refren] Hej-ho, siodło skrzypi, księżyc świeci na grzbiet! Koń do roboty, koń do roboty, jutro znowu świt! Niech się śmieją, że dziwak, że stary romantyk, ale ja płacę zero za paliwo i nigdy nie stoję w korkach![Bridge] I choć czasem pada, i choć czasem śnieg, i choć koń czasem woli trawę niż betonowy bieg – to i tak lepsze to niż klima w aucie i raty co miesiąc, bo koń nie narzeka na benzynę, tylko czasem na… kierowcę.[Ostatni refren – głośniej] Hej-ho, podkowy dudnią, echo niesie w dal! Koń do roboty, koń do roboty, koń to jest mój ideał! Jak mnie kiedyś zwolnią albo zamkną stajnię na klucz, to i tak będę jeździł – do nowej pracy, choćby i na osiołku![Outro – szeptem do konia] Dzięki, stary… jutro znowu o piątej zero pięć. Tylko błagam, nie rżyj tak głośno pod biurem, bo znowu HR wezwie.
To brzmi smacznie
zmienia się w spelunę
to jeszcze lepiej





