Afera kupowa
Idąc do pracy myślę super będą kupy [mniam]. W końcu tłusty czwartek. Patrzę kupy są kierowniczka Kinga je przyniosła. Myślę mniam mniam kupy z kukurydzą z rzadką sraką od babci Jadzi 7 zł za sztukę. Oraz pomniejsz bobki. Jedną zjadłem ze sraką drugą ze słoniarni. Jeszcze dla babełe coś wezmę.
Słyszę jak ona mówi jakim prawem on zjadl dwie kupy to są nasze wyliczone. [zly] Powiedziała to Oldze kierowniczce popołudniowej. A potem Olga mi to powtórzyła. Ja pracuję w sklepie budowlanym już 1.5 roku. Uważałem że mogę. A tu takie wyskoczenie z morda. Obgadywanie za plecami. Obroniła mi dupę Kinga i wszyscy wiedzieli że ja kupe zjadłem. Uniosłem się honorem i wysrałem dwa klotze z dupy. Położyłem do biura z napisem dla Kamili za miłe traktowanie. Miłe dałem w cudzyslow.
Ja jak bym się dorwał to nic bym nie zostawił [mniam]