Zamiast pelnej kurwy mokry kapiszon
Dziś na pożegnanie mazowsza pojechałem do Sochaczewa muzeum miasta oraz bitwy nad Bzurą. Fajne rekonstrukcje pokazane Manekiny w mundurach. Okopy karabiny maszynowe itd. muzeum dobrze zrobione. Kiedyś tu już byłem ale muzeum było krótko otwarte i dane mi było zobaczyć tylko wystawę plenerowa czołgi i samolot 5 minut zwiedzania. Dziś znów zaproponowano mi zwiedzanie pleneru bo przyszły dzieci i one miały priorytet. No poczekałem i dzeci se poszły.
Następnie miałem w planie pojechać do Bromierzyka wioski wisielców to było to o czym marzyłem. Zwiedzić nawiedzona wioskę. Wyjazd do miejscowości Łazy był o 11.00 wtedy jeszcze zwiedzałem muzeum. Następny o 13.00 dobra to idę coś zjeść zjadłem rollokebaba za 18 zł w egipskim kebabie. Mam ich ulotkę to mogę wrzucić menu. Całkiem dobry mieszana mieszana mały. Potem ratusz dostałem dwie smycze z herbem Sochaczewa
W sklepie mięsnym kupiłem kaszankę bułczanke. U mnie takiej nie ma. Kebab zjadłem na przystanku. Podjeżdżają jakieś dziwne busy bez oznaczeń pytam czy jedzie pan do Łajz? Nie bo to przewozy pracownicze. Mój autobus podjechał ok 13.40. Do Łajz zajechałem ok 14.00. do przejścia do Bromierzyka miałem ok 5.6km. Idę i idę tym lasem lać mi się chciało to się odlałem. Wypiłem energola ale myślę puszki tu nie zostawię bo duchy mogą być złe. Potem zaczął nakurwiac deszcz. Doszedłem do tej kaplicy tam dużo różnych świętych obrazków żebym wiedział mogłem swój zostawić. Kaplica se Teresy oraz tejże na starym drzewie to jedyne atrakcje Bromierzyka. Żadnych ruin chałup nie ma. Kilka fundamentów pozarastanych pniami drzew i tyle. Liczyłem na jakiś urbex a tu ni chuja. Ani jednej chalupy
Czy odczuwałem cię paranormalnego i tak i nie. Na całym drodze do wsi i z powrotem nie spotkałem żywej duszy. Ale quadiwcy tam jeżdżą bo ziemia rozryta. Nie widziałem żadnych śladów obuwia prócz moich bo ziemia jak wspomniałem była rozryta quadami. Że dwa razy słyszałem gadkę dwóch mężczyzn z oddali. A raz jakiejś kobiety. Szepty też słyszałem.ponic każdy tam coś odczuwa. Czułem też niepokój i ucisk na klatkę piersiową. Tak jakby ktoś chciał powielić się ze mną swoim bolem. Zrobiłem fotki kaplicy oraz drzewa z wizerunkiem se Teresy.wizerunek papieża Jana Pawła Il się rozmył jakoś tak dziwnie to też może być paranormal
Zrobili się już ciemno i każdy szelest wywol u mnie niepokoj. Nikogo dalej nie zastałem ale czułem że ktoś za mną idzie. Najgorszy był liść który spadł z drzewa i zafosforyzowal mi w telefonie jakby to był jakiś orb a to był zwykły liść. Tylko swiecilem latarką. Jak wyszedłem z lasu powiedziałem formułkę nie podążaj za mną zostań tu gdzie jesteś w imię matki boskiej z Medjugorie. Poczułem że jak ktoś szedł za mną to daleki nie szedł został w lesie ( dusza wiselca czy coś).
Na koniec poszedkem do sklepu ABC i akurat załapałem się na świeżą kiełbasę z uboju na ciepło. Kaszankę już wykupili wieśniaki. Teraz wracam do Wawy.
Czy duch wsadził ci ektoplazmatyczny palec w cipę?
Było dziwnie ale z perspektywy czasu, to pewnie były moje urojenia.
Zdołał się jakoś urządzić finansowo? [cool]