Dziś walentynki wspominam moje pierwsze miłości

Podstawówka

Były dwie jedna obecnie prowadzi firmę skandynawska jest prezesem oddziału Polska. Za maz nie wyszła stąd łatwo było ja namierzyć w NK czy FB. Kiedy obstawiałem biurowiec jej firma tam wynajmowała powierzchnię biurowa. Nawet zdała mi klucze. Nie poznała mnie. Ma chłopa 10 lat starszego chyba jakiegoś skandynawa. Nawet na tablicy ajentów był telefon do niej. Mogłem zadzwonić tylko po co ? Ze ona wielką prezeska a ja co ochroniarz? Ze kochałem się w niej w podstawówce ale przez nieśmiałość nie powiedziałem tego nigdy

Druga dziewczyna nawet za rękę mnie brała , na balu 8 klasisty ona siedziała sama nikt z nią nie tańczył. A ja sam tańczyłem, choc mi się podobala nie podszedłem. Po skończeniu podstawówki napisałem do niej list , ale list do niej nie dotarł. Jej matka zadzwoniła do mojej bo w liście podałem nr tel stacjonarnego. Żebym dał jej spokój bo ona za mąż wyszła i już tam nie mieszka. Na NK ani FB nie ma jej i nie da się namierzyć. Pewnie ma dorosłe dzieci a może już babcia jest. Pamiętam w podstawówce raz było zadanie opisać jakieś miasto na zachodzie. Ona opisała że na zachodzie w USA jest bród śmieci walja się . Wzbudziła to konsternację geograficy która czytała to wypracowanie na głos. Generalnie wszyscy pisali że zachód jest super (lata80). Jej matka jeździła do RFN i Skandynawii stąd znała zachód autopsji. Chyba tam się puszczała.

Takie moje wspominki z okazji walentynek