Temat:
Mykołę Densfloła poznałem na raucie u Gombrowicza
[14.06]23:48
Czesław Miłosz
Nie budził zaufania, jego rozbiegane oczy wiecznie ślizgały się po otoczeniu, zatrzymując na dłużej wyłącznie na kroczach mężczyzn. Trzęsącymi się rękami o brudnych paznokciach odpalał papierosa za papierosem. W ustach coś mu zawsze zalegało, ciemniało przy pożółkłych zębach, jakby żuł jakieś grudki czy plastelinę. Pachniało wstrętnie.
- Co pan tam ma? - zapytałem go kiedyś.
- Gówno - odrzekł z prostotą.
[14.06]23:54
Mykoła Densfloł
potwierdzame, tak było
czesc
[15.06]11:45
coś nieprawdopodobnego!
Odpecał peta za petem?
[15.06]17:07