Dziś Gogolin
Postanowiłem dziś pojechać do Gogolina. Zobaczyć słynny pomnik i wapienniki. Informacja turystyczna czynna nietypowo bo 8.30-12.30. więc pojechałem tak by być tam w tych godzinach. Przyjeżdżam na plac dworcowy. A tam jakiś bałagan w tym budynku. Kręci się 6 kobiet. Pytają co ja tu robię. No przyszedłem do punktu informacji turystycznej. Nie nie my mamy przenosiny i lokal zamknięty. Czemu więc e goglemap funkcjonuje jako otwarty? Krzyknąłem, niech pan się nie denerwuje rzeczy kupi pan w kiosku
Wkurwilem sie mocno i zacząłem rzucac kurwami i chujami na co głupią pizda kazala mi się uspokoic albo weźmie ochrone. To jeszcze bardziej się wkurwilem i do niej z łapami co ona se mysli. Zadzwonili na policje i mnie wyprowadzili z tamtad w kajdankach. Na szczęście skonczyko sie mandatem.
Kiosk kultury. Siedzi stary dziad i gada przez telefon. Typowy kiosk ruchu z gazetami etc. Są tam pocztówki które kupiłem smycz. Przypinek długopisów brak. Chuj z takim kioskiem. Ale jak to ja poszedłem do urzędu miasta. Tam dostałem długopis drugą smycz też taka krótka do kluczy. O masę ulotek oraz papierowa torbę w ulotkach była książka rocznik statystyczny sesji rady miasta 2014-2024. Na chuj mi to dała. Książka ciężka niepotrzebna mi. W środku zdjęcia radnych i na co wydali na drogi chodniki i td. Książka wylądowała w pojemniku na papier lprzy dworcu.
Potem poszedłem zobaczyć wapienniki. Ogromne budowle 3 wapienniki wielkości bloków. Tu wypalano wapno jeszcze w latach 70tych. Po drodze kupiłem kiełbasę chrzanowa z opolskich zakładów mięsnych. Tam jest obok wapienników budka telefoniczna gdzie można posłuchać o Gogolinie i różnych legend z okolicy. Zagryzalem kiełbasę i słuchałem opowiesci
Potem odwiedziłem kościół. Nietypowo bo pół kościoła otwarta pół nie. Mszę odbywają się po niemiecku ki chuj. Gogolinianie czekają na Niemców czy utożsamiają się z Niemcami? Nie wiem nie. Wiem
Poszedłem do top marketu. Kupiłem wodę mineralną w szklanej butelce. Kaucja nietypowa 62gr. Kupiłem też setkę krupniku oraz energetyk. Przed sklepem jest fajny skwer wypiłem Sete zapijają wodą. Zwróciłem butelkę po mineralce. Zawiła procedura sklepu. Dzwonię dzwonkiem podchodzi facet wydaje mi kwitek. Z tym kwitkiem i paragonem idę do kasy. Gdybym nie miał paragonu lub kwitka kasy nie zwrócą muszą być dwa :)
Na koniec poczta. Wysłałem babełe pocztówkę. Pierwszy raz widziałem pocztę gdzie nikogo nie ma..jedna bardzo miła blondyneczka sprzedała mi znaczek. Już chciałem zagadać że tu tak miło i spokojnie. Ale ktoś wlazł na pocztę i poszedłem.
Na koniec poczta. Wysłałem babełe pocztówkę. Pierwszy raz widziałem pocztę gdzie nikogo nie ma..jedna bardzo miła blondyneczka sprzedała mi znaczek. Już chciałem zagadać że tu tak miło i spokojnie. Ale ktoś wlazł na pocztę i poszedłem.
Ehhg Paweł, tak to ty nie poruchasz