Dziś Szamotuły
Wszystko mi się udało. Zacznę od tego że minusem były ciągle opady deszczu. Ale moknuecue w deszczu to rodzaj pokuty. Więc muszę się z tym pogodzić ze zmoklem. Najpierw poszedłem do urzędu po pin długopis i smycz wszystko dostałem. Młode stażystki chyba 20 letnie bardzo miłe. Cóż za odmiana często zastaje jakieś gry w leniwe babska lub pedalstwo. Tu miła odmiana jeszcze poczęstowały mnie krówką. Kolejny minus to brak kibla. Myślałem że się odleje w urzedzie
Następnie udałem się do zamku Górków. W 2012 jak tu byłem zamek był w kapitalnym remoncie tylko powozownia była dostępna. A tam były artefakty po kopaniu rurociągu przyjaźń.Obecnie baszta Halszki jest w remoncie. Zacząłem zwiedzanie od powozownia tym razem wystawa czasowa jakiegoś zjebanego malarstwa współczesnego. Potem już zamek Górków. Piwnica jakiś artysta współczesny nawet ciekawy. Wrażenie zrobiła kolekcja ikon. Największa w Wielkopolsce. Od 1994 roku ponoć uzbierali 1500 ikon. Skonfiskowanych przez celników na granicy. Pomyślałem nie trzeba jechać do Supraśla by zobaczyć ciekawe ikony. W tym jedyne w Polsce ikony medalionowe. Malutkie Deante nieboszczykiem na trumny w prawoslawiu
Na koniec znów problem z kiblem. Okazało się że kibel jest w osobnym budynku ale jest zamknięty. Przyszedł cieć i otworzył. Następnie poszedłem do sklepu monopolowego Jackie. W iaz w strugach deszczu. Tam kupiłem piwo szamotulskie pils i szamotulskie pszeniczne.
Na koniec postanowiłem zjeść czerninę. Jadlrm ją tu poprzednio w 2012. Była kwaśna słodka ale dobra. Niestety za dużo było makaronu i połowę tylko zjadłem. Szukam szukam nie ma wpisałem w gogle maps zupy nagle patrzę wędliny na szybie napisane zapraszamy zakupić u nas czerninę w słoiku. Myślę super kupię dla babełe. Niestety facet mówi że woli gotówkę a tu zonk chce płacić kartą. Place karta odmowa. Okazało się że mam 27 zł a koncie a zupa 30 zl. Nie mogłem przelac z konta na konto bo był jakiś błąd brak połączenia. Poleciałem do żabki a tam nie mamy fotki w kasie nosz kurwa. Dobrze że znalazłem bankomat planet cash. Wypłaciłem 50 zł i dawaj do dziadka. I wizowe dla babełe czerninę. Niech kobiecina spróbuję dobrej zupki. A kupowałem u Mielczarka
Po powrocie na dworzec zaszedłem do stokrotki. Dobra promka na borówkę amerykańska. 15 zł pol kg. Teraz jadę w pociągu i wpierdalam borówki. Mam nadzieję że sraki nie dostanę. Bo jutro do roboty i to na sklep odzieżowy.
No i wykrakałem. W dodatku nie zdążyłem dobiec do toalety w pociągu i zesrałem się w spodnie. Teraz będę jechać aż do Szczecina z obsranymi gaciami czując na sobie zdegustowany wzrok innych podróżnych
Fake, podszywie. Zawsze wybieram miejsce przy ściance oddzielającej część pasażerską od kibla, bo podniecają mnie odgłosy napinki i zrzutu sraki. Nie mogłem więc biec i nie zdążyć. [cool]
zawsze wszystko co wysram to zjadam więc gdy mam srake nigdy nie chodzę głodny [cool]
Jestem mistrzem gminy w zjadaniu odchodów [mniam]