Chopin był Francuzem
takie fakte smyki [bonjour]
A teraz to udowadniam za encyklopedią:
Fryderyk Franciszek Chopin ur. 22 lutego lub 1 marca 1810 w Żelazowej Woli, zm. 17 października 1849 w Paryżu – polski kompozytor i pianista, który od października 1831 roku mieszkał we Francji. W księdze metrykalnej z kościoła w Brochowie jako chrzestni widnieją Franciszek Grembecki ze wsi Ciepliny wraz z panną Anną Skarbkówną, hrabianką z Żelazowej Woli.
Tak więc Francuz pełną gębą śmiecie, i co mi zrobicie?
A teraz to udowadniam za encyklopedią:
Fryderyk Franciszek Chopin ur. 22 lutego lub 1 marca 1810 w Żelazowej Woli, zm. 17 października 1849 w Paryżu – polski kompozytor i pianista, który od października 1831 roku mieszkał we Francji. W księdze metrykalnej z kościoła w Brochowie jako chrzestni widnieją Franciszek Grembecki ze wsi Ciepliny wraz z panną Anną Skarbkówną, hrabianką z Żelazowej Woli.
Tak więc Francuz pełną gębą śmiecie, i co mi zrobicie?
oj muszyny muszyny...
Jego ojciec Nicolas Chopin był Francuzem, więc formalnie – zgodnie z kodeksem Napoleona – był nim również Fryderyk Chopin ;)
a ponieważ moi przodkowie żyli pod zaborem rosyjskim albo austriackim jestem germańskim kacapem, i co mi zrobicie chujki?
a ponieważ moi przodkowie żyli pod zaborem rosyjskim albo austriackim jestem germańskim kacapem, i co mi zrobicie chujki?
wyruchamy twoją matkę za drobne, bo to tania kurwa [czesc]
Szopen to Polak. Byłem w Stalowej Woli. Byłem też w muzeum Szopena Okólnik w Warszawie nawet mam smycz i kartę wstępu na smyczy. Za kartę musiałem wsiąść kaucje. Którą miałem zwrócić. Chciałbym zobaczyć tam gdzie był chrzczony. Jeszcze chce zobaczyć tam gdzie Mickiewicz był ten dworek w Wielkopolsce.
A teraz to udowadniam za encyklopedią:
Fryderyk Franciszek Chopin ur. 22 lutego lub 1 marca 1810 w Żelazowej Woli, zm. 17 października 1849 w Paryżu – polski kompozytor i pianista, który od października 1831 roku mieszkał we Francji. W księdze metrykalnej z kościoła w Brochowie jako chrzestni widnieją Franciszek Grembecki ze wsi Ciepliny wraz z panną Anną Skarbkówną, hrabianką z Żelazowej Woli.
Tak więc Francuz pełną gębą śmiecie, i co mi zrobicie?
Nasramy ci do ryja.
Polaczkowe kompleksy ujawniają się w tym że robi się wszystko aby udowodnić że Chopin i Kopernik byli Polakami. Jak by to miało jakieś znaczenie. Kompleks chłopa pańszczyźnianego i peerelowskiego robola każe bronić każdej narracji o tym że wydaliśmy na świat wielkich ludzi. Jak by to był jakiś parawan za którym można ukryć prawdę o tym że jesteśmy społeczeństwem małych, zawistnych ludzi. A właśnie ludzi wybitnych, kiedy żyją, zrównuje się z ziemią po to aby, kiedy staną się wielcy, stawiać im pomniki i moc się ogrzać w ich blasku. Później alfons kibol ubiera garnitur i idzie na konkurs chopinowski, męczy się słuchając tych wszystkich mazurków i polonezów, ale może później powiedzieć "ja żem jest człowiek na poziomie".
Koorwa gdyby nie francuskie korzenie to Frycek nawet by nie wiedział co to fortepian.Pewnie był by co najwyżej wirtuozem 3dziurkowej fujarki gdzie przygrywał by jako pastuch krowom na łące[buhahahahahahaha][cool]





