Pogadałem z księdzem Mariuszem

Tu mamy spa ale kiedy z niego korzystać jak jest otwarte do 21.00 a my przyjeżdżamy o 20.00 zjeść kolację, i do sklepu po piwo. Nie ma szans. Może czas się znajdzie. Wychodzę do sklepu a ksiądz siedzi na kanapie przed naszym pensjonatem. Machnął na mnie i mówi siadaj. Co słychać ? Ja wszystko dobrze wróciłem z wycieczki do Londynu. A jak było na tamtej pielgrzymce ? To nie była pielgrzymka proszę ksi rza a wycieczka. A no tak no tak. A jacy ludzie jechali ? Tacy starsi jak u nas tylko że kilka kobiet młodych szukających wrażeń. Szukających przygody , tak jak ksiądz mówi ale to określenie bardzo delikatne. ( Chciałem powiedzieć że bolca ale się powstrzymałem) Wrażeń z kierowcami czy pilotem. A on na to tutaj u nas takie nie miałyby ci szukać dlatego takich nie ma. To fakt przytaknalem

Tutaj jest jego matka rocznik 1947. Rzeska babcia spytała mnie gdzie mam żonę a ja nie mam. Zapoznałem się recepcjonistka Anią. Pochodzi z Tylmanowej . Kupiłem u niej nalewkę z wiśni a druga z malin. Trunki z Łącka

Dowiedziałem się że nie mamy od stycznia biskupa. Bo Dzięga zrezygnował w styczniu. Jest wakat. Nawet przez telefon ksiądz z kimś gadał i mówi niech się odpierdolą. Na decyzję poczekamy na nowego biskupa. A Dzięga ponoć tuszował aferę pedofilska i został zmuszony do abdykacji