Dobiegniew muzeum woldenberczykow

W miasteczku nic nie ma. Jest Dino biedronka i polo market. W Dino kupiłem mamrota z Wilkowyj. Poszedłem nad jezioro wypić. Ale bałem się wypić całe wypiłem pół na pomoście. Kościół Świętego Jana zamknięty. Leżały jakieś święte obrazki ale nie było jak wziąć.

W Dobiegniewie jest masarnia Serafin. Przepyszne wędliny. Kupiłem całą torbę za 100zl. Kabanosy, kiełbasę sołtysa, kiełbasę sucha, kiełbasę firmową, pasztet w sloiku, pasztet wędzony, kaszankę pieczeń rzymska z pietruszką, baton szynkowy baton firmowy te 3 ostanie po 5 plastrów.

Na targowisku kupiłem kapcie produkcji polskiej lniane za 30bzl.

Na poczcie wysłałem list do prezydenta elekta. Napisałem co zrobić by w Polsce żyło się lepiej., kupiłem też za 10 zł długopis z napisem Dobiegniew z linijka i poziomicą.

Na koniec poszedłem do ratusza. Pinów brak ,długopisów brak, smyczy brak. Dostałem tylko opaskę na rękę ale jakaś dziecięca bo nie wchodzi mi ani na rękę ani na kutasa. Na rękę za małe na kutasa za duże.

W pociągu dopilem resztę mamrota. Nawet się nie uwalilem 10%. Babele zadowolona od razu na kolację część zjedliśmy. Smacznego

Już debil musiał konia wjebac

To wrocławski psychicznie chory cwel Przegryw Warzywko [czesc]

Dostałem odpowiedź. Napisali, że jestem starym dewotem i mam wypierdalać.

udowodnij albo spotkamy się w sądzie