Sztruksy, pomódlcie się o wzrosty na BTC. Proszę o modlitwę
Wypierdalaj z tym. Jak będziesz się ciskał pójdziesz w pasy a obok będzie eren śmierdziel. On co chwilę generuje mini bitcoiny w pampersa.
Michu i Prałat pomodlą się o to w niedzielę
Wygenerowałem bitcoina. Generowałem całą noc. Jestem bogaty!
Jeśli nie wierzyta w BTC to tzo wam szkodzi się pomodlić? Wy nie stracicie a ja mogę zyskać. Win-win jak to mówią w Ameryce...
Jeśli nie wierzyta w BTC to tzo wam szkodzi się pomodlić? Wy nie stracicie a ja mogę zyskać. Win-win jak to mówią w Ameryce...
brak zysku to strata. Każdy ekonomista ci to powie [czesc] A zwłaszcza w takiej sytuacji że ja nic nie tracę i nic nie zyskuję, a ty zyskujesz.
Przykład ? Proszę bardzo, jak dla przedszkolaka: Ja mam 3 jabłka, ty masz Jabłka. Jesteśmy tak samo "majętni". Klasa średnia bym powiedział. Jabłka możemy wymienić na pomarańcze u somsiada Zdzisława, wg. przelicznika 2 jabłka = 1 pomarańcza. Co kto lubi. Wiadomo - handelek. Oboje lubimy pomarańcze itd. W drodze powrotnej z żabki spotykam babushkę z własnym sadem i mówi że pozwoli Tobie (as nie mi) zebrać 3 jabłka z sadu, ale pod warunkiem że tylko ty możesz je zebrać i nie możesz się tymi jabłkami podzielić potem ze mną. I co teraz zrobić ? Mam ci powiedzieć o ofercie babushki ? Jak ci powiem, to teoretycznie nic nie stracę przecież a ty tylko zyskasz. Tyle że jak ci powiem o ofercie babushki to ja nadal będę miał 3 jabłka, a ty będziesz miał już 6 jabłek. Mnie będzie stać na 1 całą pomarańczę, a ciebie będzie stać na 3 całe pomarańcze. Ja nie będę już klasą średnią, a w porównaniu do ciebie będę zwykłym biedakiem. Nic nie zrobiłem bo ponoć nic nie stracę a naglę zostaję biedakiem. Fajnie nie ?
Dlatego to nie jest sytuacja win-win, a utrudnianie osiągnięcia komuś zysków jest zyskiem dla ciebie nawet jak nic teoretycznie przy tym nie zarobisz. [czesc]
Kalcik odpowiedziJeśli nie wierzyta w BTC to tzo wam szkodzi się pomodlić? Wy nie stracicie a ja mogę zyskać. Win-win jak to mówią w Ameryce...
brak zysku to strata. Każdy ekonomista ci to powie [czesc] A zwłaszcza w takiej sytuacji że ja nic nie tracę i nic nie zyskuję, a ty zyskujesz.
Przykład ? Proszę bardzo, jak dla przedszkolaka: Ja mam 3 jabłka, ty masz Jabłka. Jesteśmy tak samo "majętni". Klasa średnia bym powiedział. Jabłka możemy wymienić na pomarańcze u somsiada Zdzisława, wg. przelicznika 2 jabłka = 1 pomarańcza. Co kto lubi. Wiadomo - handelek. Oboje lubimy pomarańcze itd. W drodze powrotnej z żabki spotykam babushkę z własnym sadem i mówi że pozwoli Tobie (as nie mi) zebrać 3 jabłka z sadu, ale pod warunkiem że tylko ty możesz je zebrać i nie możesz się tymi jabłkami podzielić potem ze mną. I co teraz zrobić ? Mam ci powiedzieć o ofercie babushki ? Jak ci powiem, to teoretycznie nic nie stracę przecież a ty tylko zyskasz. Tyle że jak ci powiem o ofercie babushki to ja nadal będę miał 3 jabłka, a ty będziesz miał już 6 jabłek. Mnie będzie stać na 1 całą pomarańczę, a ciebie będzie stać na 3 całe pomarańcze. Ja nie będę już klasą średnią, a w porównaniu do ciebie będę zwykłym biedakiem. Nic nie zrobiłem bo ponoć nic nie stracę a naglę zostaję biedakiem. Fajnie nie ?
Dlatego to nie jest sytuacja win-win, a utrudnianie osiągnięcia komuś zysków jest zyskiem dla ciebie nawet jak nic teoretycznie przy tym nie zarobisz. [czesc]
autoryzuję i aprobuję ten wykład ekonomiczny [czesc]
Kałcik raczej próbował wpasować zakład Pascala w sytuację ekonomiczną a to nie ma jednak sensu. Tym niemniej modlitwa nie spowoduje ani zubożenia modlącego się ani wzbogacenie tego, o którego los się modlimy. Może nawet stać się tak, że dobry Pan, widząc nasze starania - nam ześle swoje łaski a nie Kałcikowi. Któż to może wiedzieć?
modlę się o jak najszybszy spadek bitcoina i ruinę finansową tych którzy w naiwności go kupowali [czesc])))
modlę się o jak najszybszy spadek bitcoina i ruinę finansową tych którzy w naiwności go kupowali [czesc])))
skąd w Tobie ta zawiść smyku?
prof. dr hab. SNKmodlę się o jak najszybszy spadek bitcoina i ruinę finansową tych którzy w naiwności go kupowali [czesc])))
skąd w Tobie ta zawiść smyku?
w biznesie nie ma miejsce na sentymenty [cool]
x. Walery Sałataprof. dr hab. SNKmodlę się o jak najszybszy spadek bitcoina i ruinę finansową tych którzy w naiwności go kupowali [czesc])))
skąd w Tobie ta zawiść smyku?
w biznesie nie ma miejsce na sentymenty [cool]
Na zawiść tyż nie ma, hehrhr
Wygenerowałem bitcoina. Generowałem całą noc. Jestem bogaty!
Słoń wygenerował wielkiego parującego klotza prosto do twojego ryja[cool] Jesteś nie tylko bogaty, ale też syty[cool]