Wczoraj w jadlodzielni wreszcie był chleb
Wziąłem 5szt. Były też bulki białe kajzerki..cały karton. Wziąłem 10szt. Ja pieczywa prawie wcale nie jem. Chleb był świeży aż pachniał. Babełe teraz chleb kroi na kromki i prazy w piekarniku. Potem jest wykorzystywany na bieżąco babełe odparowuje kromkę dwie na durszlaku. Dobry patent chleb nigdy nie pleśnieje jest jak sucharek. Chciałem zrobić foty tych chlebów ale o tej 2.00 padłem nawet nie wiem kiedy.
W śmietniku ryneczku były ziemniaki. Babełe zrobi z nich frytki. Urwałem też kilka fasolek. Noi kilka okgiekow wygrzebałem na mizerię. Z 3 pomidorów babełe zrobiła przecier.
A i zapomniałem w jadlodzielni była puszka bez nazwy ani daty ważności. Nie wiem co to. Jak otworze się dowiem...
Ps babełe mówi że ile to się przy oszczędzi na samym pieczywie
żresz gowna ze śmietnika a ile moga kosztować bułki i chleb miesięcznie, z 20zł?
A i zapomniałem w jadlodzielni była puszka bez nazwy ani daty ważności. Nie wiem co to. Jak otworze się dowiem...
Otwarłem. W środku był pyszny mięsny gulasz w galaretce polany smacznym sosem. Smakowało całkiem nieźle :)
Niestety bardzo szybko mnie przesrało, ale babełe zdążyła przygotować kuwetę a po wszystkim ładnie kupę zakopałem w silikonowym żwirku (taki najlepszy) [cool]
żresz gowna ze śmietnika a ile moga kosztować bułki i chleb miesięcznie, z 20zł?
rodziców, który nie ma pojęcia, ile co kosztuje
Zresztą pewnie o niczym nie ma pojęcia, oprócz walenia konia