Dziś w jadlodzielni
Pustki. Natomiast w śmietniku był wysypany cały worek ziemniaków. Niestety worek był sparcialy i się rozerwał. Ręcznie wyciągałem co lepsze ziemniaczki w sumie z 5 kg uzbierałem. Pewnie handlują już młodymi to stare wyjebali. Żałuję że wszystkich nie mogłem zabrać. Ale to za dużo wyciągania. I tak zrobiłem dwa kursy. Babełe upiecze jutro babkę ziemniaczaną. Jak wrócę z podróży to zezre. Za dnia w śmietniku były dwa pęczki szczawiu to będzie jutro szczawiowa do babki. Niestety poniosłem też stratę. Zrobiłem zakupy w Carrefourze m. in. Winogrona które wypadły mi z plecaka bo plecak jakimś cudem mi się otworzył. Chyba trzeba kupić nowy. Dobra idę spać jutro wstaje 5.40 to z Bogiem. I Bóg zapłać za te hojne dary .
Zajebiszczo, babka ziemniaczana z boczusiem i cebulką niebo w gębie [mniam]
W jadłodzielni najlepszy paprykasz szczeciński (duża puszka). [cool]